Skup się na grze, nie na wygranej

Opublikowano: 7 września 2018 r.

Dla większości dzieci ciepło i bliskość biorą się z zabaw z ojcem… Wspólna rozrywka może dać dziecku pewność siebie potrzebną do stawiania sobie wyzwań i brania na siebie zdrowego ryzyka – a to jest istotne dla kształtowania charakteru.

Jako kobieta, która była pięć razy w ciąży, mogę powiedzieć, że kobiety spodziewające się dziecka nie czują się rewelacyjnie; rozumiem to męskie wyobrażenie mężczyzn o „radości” płynącej z ciąży oraz bycia ojcem. Wiem, że często bywałam rozdrażniona, przygnębiona, płaczliwa, czułam mdłości i byłam zła, kilka razy nawet zemdlałam. Od czasu do czasu winą za mój stan obarczałam męża i biorąc pod uwagę, że miałam kłopoty z założeniem skarpet, możecie sobie wyobrazić, jak atrakcyjna była dla mnie perspektywa seksu. Nie była. Wszystko to piszę po to, panowie, żebyście zrozumieli, że jeżeli przeraża was bycie ojcem, jesteście w doborowym towarzystwie. Bycie matką jest dla waszych żon równie przerażające.

Musicie jednak trzymać się kursu, ponieważ całe to cierpienie jest tego warte – tak naprawdę daje największe szczęście, jakie można osiągnąć w życiu, jakim jest rodzina, a każdy odcinek tej drogi może być satysfakcjonujący. Etapy słodkiego noworodka i małego dziecka mogą wydawać się oczywiste. Ale później będziesz miał szansę zobaczyć, jak twój dwudziestoletni syn żeni się z kobietą podobną do twojej żony, ponieważ byliście dla niego dobrym przykładem szczęśliwego małżeństwa, może będzie, tak jak ty, służył w wojsku, a może córka pójdzie w twoje ślady i zostanie lekarzem (ja tak zrobiłam).

Oto rada – nieważne, jak przerażająca jest wizja bycia ojcem czy jak trudnym zajęciem może to się wydawać, nigdy się nie zniechęcaj. Nieważne, że twoja żona może chwilami utrudniać ci życie, a twoje dzieci prowokować. Jesteś centrum ich życia i niezależnie od tego, jak bardzo narzekają, liczą na ciebie. Potrzebują kogoś silnego, na kim mogą się oprzeć. Kogoś zdeterminowanego i konsekwentnego w trudnym czasie. Kogoś z praktycznym podejściem do problemów i umiejętnością ich rozwiązania. Twoja żona potrzebuje ciebie jako męża, twoje dzieci potrzebują cię jako ojca. Tak naprawdę dzieci potrzebują was obojga, wyrozumiałości matki i ojca, który potrafi naprawić nie tylko popsute przedmioty domowe, ale naprawić wszystko. Może cię frustrować wasze uzupełniające się podejście do rozwiązywania problemów, ale wasze dzieci potrzebują obojga rodziców. Matka zwykle chce usłyszeć, jak powstał problem, i poznać wszystkie jego niuanse. Ojciec chce szybko przejść do rozwiązania. Używając sportowej metafory, można powiedzieć, że kobieta chce rozmawiać o grze, a ojciec chce grać.

To nie jest moja metafora. Zapożyczyłam ją od przyjaciela Benjamina Watsona, który gra na pozycji silnego skrzydłowego w Baltimore Ravens. Prawdę mówiąc, nie mam pojęcia, co robi silny skrzydłowy, wiem natomiast kilka ważnych rzeczy o Benjaminie. Jest wspaniałym ojcem i mężem. Kiedyś powiedział mi: „Wiesz, Meg, bycie dobrym ojcem ma wiele wspólnego z byciem dobrym graczem. Trenerzy radzą, żeby koncentrować się na graniu, nie myśleć o wygranej, bo wtedy paradoksalnie wygrana jest bardziej prawdopodobna. Jeśli chodzi o ojców, takie podejście naprawdę działa. Skup się na tym, co przed tobą, skup się na zadaniu, a reszta ułoży się sama. Skoncentruj się na graniu”.

Bingo. Jeżeli idzie o bycie wspaniałym tatą, istnieje sześć zasad gry, które możesz ćwiczyć, a które pomogą ci wygrać rozgrywkę, jaką jest wychowanie szczęśliwych, wiodących udane życie dzieci, i pozwolą zachować pozycję bohatera w oczach syna lub córki.

Zasada #1

Baw się ze swoimi dziećmi

Ojciec Timothy’ego był lekarzem w małym mieście, pracującym zwykle do późnej nocy. Timothy nie miał okazji spędzać tak dużo czasu z ojcem, jak by tego chciał, kiedy jednak rozmawiałam o ojcu z Timothym, który chodził wtedy do szkoły średniej, nie wydawał się rozgoryczony czy rozżalony. Podziwiał swojego ojca, planował, że kiedy dorośnie, również zostanie lekarzem. Timothy powiedział mi:

„Wiem, że ludzie uważają, że mój ojciec powinien przebywać więcej czasu w domu, słyszałem wiele razy, jak mama również na to narzeka. Ale prawda jest taka, że kiedy spędzałem czas z moim tatą, świetnie się razem bawiliśmy.
Pamiętam, że w podstawówce wstawałem w nocy i wymykałem się z łóżka, jak poczułem zapach cygara taty unoszący się z tarasu. Siadałem z nim i rozmawialiśmy, a on uczył mnie o układach gwiazd. Uwielbiałem te noce, bo byłem wtedy sam z tatą, tylko ja i on.
Mama złościła się na tatę, że pozwalał mi siedzieć ze sobą późno w nocy. Na jakiś czas przestaliśmy to robić, ale wkrótce wróciliśmy do spotkań. Te nocne posiedzenia stały się naszą tajemnicą. Robiliśmy to przez lata.
Urządzaliśmy zawody, kto szybciej znajdzie więcej gwiazdozbiorów. Jak już je znaleźliśmy, trzeba było podać ich nazwy i powiedzieć, z ilu gwiazd się składają. Najfajniejsze było to, że czasem dawał mi wygrywać, a czasem nie. Lubiłem to, ponieważ dawało mi to poczucie, że mnie szanuje”.

Kilka lat po tej rozmowie Timothy rzeczywiście poszedł na studia medyczne i mam silne przekonanie, że te noce na tarasie miały duży wpływ na jego decyzję.

Badania pokazują, że chłopcy częściej dorastają i przypominają swoich ojców, jeżeli mieli z nimi bliskie i ciepłe relacje. Ma to sens, prawda? Dla większości dzieci to ciepło i bliskość biorą się z zabaw z ojcem. Skłonność ojca do zabawy niejednokrotnie doprowadza matki do szaleństwa. Ale wspólna rozrywka może dać dziecku pewność siebie potrzebną do stawiania sobie wyzwań i brania na siebie zdrowego ryzyka – a to jest istotne dla kształtowania charakteru.

Co ciekawe, zaobserwowano, że kiedy matka uczy swoje dziecko pływać, najczęściej stoi przed nim, żeby móc utrzymać kontakt wzrokowy i zachęcić dziecko do wpłynięcia w bezpieczną przystań, jaką są jej ramiona. Kiedy uczyli ojcowie, stawali za plecami dziecka, tak że nie patrzyło ono w wyrażające zachętę oczy, ale miało przed sobą wodę ze wszystkimi jej wyzwaniami. Nie oznacza to, że jedna metoda jest lepsza od drugiej, ale z pewnością ciekawa jest różnica w rodzaju przekazywanej wiadomości. Matka wysyła sygnał: „jeżeli potrzebujesz mojej pomocy, jestem tu dla ciebie”, ojciec za to zdaje się mówić: „patrz przed siebie i płyń, wiem, że potrafisz”.

Ale co być może jest jeszcze istotniejsze, ojcowie znacznie częściej niż matki bawią się z dziećmi w wodzie. Jak bardzo jest to ważne? Zdaniem Paula Raeburna, autora książki Do Fathers Matter? What Science Is Telling Us About the Parent We’ve Overlooked” (Czy ojcowie się liczą? Co nauka mówi o rodzicu, którego pomijamy), ważniejsze, niż może ci się wydawać. Poniżej przytaczam garść przydatnych danych statystycznych, na które autor powołuje się w swojej książce, dotyczących korzyści wynikających z zabawy ojców z dziećmi.

– Język dziecka wspaniale się rozwija, kiedy ojciec rozmawia z nim w trakcie zabawy.
– Jeżeli ojciec czyta dziecku książkę z obrazkami (już w wieku sześciu miesięcy), jego umiejętność wyrażania emocji w wieku piętnastu miesięcy będzie znacznie lepsza, a jego umiejętności językowe w wieku trzech lat będą znacznie bardziej zaawansowane.
– Jeśli ojciec w sposób pełen czułości bawi się ze swoim dzieckiem, kiedy podrośnie, będzie miało lepsze relacje z rówieśnikami.
– Jeśli ojciec bawi się z dzieckiem w zabawy wymagające aktywności, zachęca go do odwagi i podejmowania ryzyka.
– Potrzeby zabawy u dziecka, stymulacji i zachęty są równie istotne jak potrzeba stabilizacji i bezpieczeństwa.
– Dzieci mają relatywnie mniej problemów behawioralnych, skłonności do popełniania wykroczeń czy zachowań przestępczych w wieku młodzieńczym, jeżeli ich ojcowie zachęcali ich do zabawy, czytali im czy zabierali je na wycieczki.

To wnioski pochodzące z badań, mogę jednak na podstawie własnych obserwacji potwierdzić, że niemowlęta instynktownie wyciągają ręce do swoich ojców, kiedy są szczęśliwe, ponieważ wiedzą, że podrzuci je do góry, połaskocze po brzuszku czy pobawi się w zapasy. Dzieci kochają kontakt fizyczny, uczuciowość i beztroską zabawę z ojcem.

Jeśli chcesz wychować pewne siebie dziecko, baw się z nim. Nic nie rozprasza napięcia u dziecka, podobnie jak i u ojca, równie skutecznie jak wspólna wycieczka rowerowa, rzucanie piłką, zabawa w ganianego czy wspólna wyprawa na basen.

Kiedy niemowlę wpada w histerię, dziecko nie chce się uczyć lub kiedy nastolatek zaczyna się od ciebie oddalać, poświęć więcej czasu na zabawę. To skuteczny lek zawsze, kiedy dzieci zaczynają się źle zachowywać. Wspólna zabawa zbliży cię do dziecka niezależnie od jego wieku.

Zasada #2

Módl się ze swoimi dziećmi

Jedną z podstawowych zasad wychowywania dzieci na wspaniałych ludzi jest zrozumienie i zaakceptowanie jednej prawdy: Bóg jest dobry dla dzieci. Niezależnie od tego, czy jesteś religijny czy nie, dzieci są bardziej świadome obecności Boga niż większość dorosłych, odczuwają bezpieczeństwo płynące z faktu, że świat jest rządzony przez jakąś boską istotę. Możesz z tego drwić – rodzice dzieci, o których mowa, zwykle to robią – ale wiele dzieci powiedziało mi, że widziały anioły i co te anioły im mówiły. Bez względu na to, czy im uwierzymy, niezaprzeczalne jest, że dzieci bywają bardzo uduchowione, a ty jako ojciec musisz być gotowy do odpowiedzi na pytania dotyczące duchowości.

W swojej książce Born to Believe [ang. Urodzeni, by wierzyć] doktor Andrew Newberg i Mark Robert Waldman opisują, jak wszystkie dzieci rodzą się z intuicyjną wiarą w Boga lub, jeśli wolisz, świadomością tego, co niewidoczne dla oczu. Dzieci mają zaprogramowaną wiarę, stąd wspólna modlitwa jest tak ważna. Zaspokaja potrzebę dzieci do nawiązywania łączności z Bogiem. Dzieci lubią się modlić. Kiedy robisz to razem z nimi, dajesz im poczucie bezpieczeństwa. To przypomina im, że nawet gdy nie ma cię w pobliżu, Bóg na nich patrzy. Modlitwa zbliży cię również do twoich dzieci. Jest intymnym aktem. Jest wspólną czynnością, która zdaje się mieć głębokie znaczenie. A dla dzieci jest dowodem, że nawet ten wielki, silny bohater, jakim jest ojciec, klęka przed Bogiem, uznając jego zwierzchnictwo, szukając rady u Tego, który dał nam zbiór moralnych praw, zgodnie z którymi należy postępować.

Jeżeli, tak jak ja, kiedyś modliłeś się ze swoim ojcem, rozumiesz, co mam na myśli. Kiedy silny, potężny i mądry ojciec razem z tobą klęka przy łóżku, zamyka oczy i modli się, stwarza silniejszą więź, niż może być nawiązana za pomocą jakiejkolwiek innej czynności czy rozmowy. Wielu ojców odczuwa dyskomfort na myśl o wspólnej modlitwie, ponieważ nie wiedzą, co powiedzieć, i boją się, że będą wyglądać głupio. Twoje dzieci patrzą na to zupełnie inaczej – widzą bohatera, który dzieli ich intuicyjną wiarę. Mniej są skupione na wypowiadanych przez ciebie słowach, a bardziej na samym fakcie, że klękasz i uznajesz potęgę Boga, którą twoje dziecko podświadomie czuje.

Gillian wspomina wieczorne modlitwy z ojcem, zupełnie jakby miały miejsce dwa lata temu. W rzeczywistości zdarzyły się ponad czterdzieści lat temu, ale Gillian nadal czuje wzruszenie, kiedy o tym mówi.

„Jako osoba dorosła mogę szczerze przyznać, że obraz ojca przy moim łóżku albo trzymającego mnie za ręce, kiedy siedział w swoim fotelu do czytania i modlił się za mnie, mnie odmienił.
Nie pamiętam, co mówił i nie ma to wielkiego znaczenia. Słyszałam, jak prosił Boga o wsparcie dla mnie, i czułam się bardzo kochana. Kiedy rozmawiał z Bogiem, wiedziałam, że naprawdę rozumie, przez co przechodziłam. Czasem modląc się, płakał, a moje serce topniało. Przykład siły, jaką czerpał z modlitwy, wzruszał mnie wtedy i prowadził w późniejszym życiu, kiedy miałam swoją własną rodzinę”.

Modlitwa zmienia ludzi. Zmieniła też mnie dzięki najbardziej głębokim i cennym doznaniom, jakich kiedykolwiek doświadczyłam.

Kilka lat temu mój ojciec zmarł na Alzheimera. Przez ostanie miesiące życia miał trudności z mówieniem, a ja nie miałam pewności, czy mnie poznaje. Jest jednak jedna rzecz, której nigdy nie zapomniał: nie zapomniał, jak się modlić. W czasie modlitwy pochylał głowę i zamykał oczy. Ten nawyk – w momencie kiedy zniknęły niemal wszystkie wspomnienia – był dla mnie dowodem, że Bóg jest z moim ojcem.

Na krótko przed śmiercią chwyciłam go za ręce i zaczęłam wypowiadać słowa modlitwy Ojcze nasz. „Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje; przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi”. Czułam drżenie jego rąk. Spojrzałam na niego i zobaczyłam łzy spływające mu po twarzy; chciałam, żeby ta chwila trwała wiecznie. Mój ojciec nie tylko wiedział, że właśnie się modlimy, wiedział także, kim jest Bóg. Kiedy zawiodły go wszystkie wspomnienia, pozostała świadomość obecności Boga, a to zbliżyło nas w sposób, którego nie potrafię dostatecznie dobrze wytłumaczyć, poza tym że wciąż to czuję.

Jako rodzic, jako pobożny rodzic, możesz podarować swojemu synowi czy córce doświadczenia, które przekraczają twoje własne pojmowanie. Usiądź obok swojego dziecka, zamknij oczy i otwórz się na Boga, którego twój syn czy córka prawdopodobnie już poznało i w niego wierzy. Twoje dzieci chcą, żebyś był tego częścią. Nic nie zbliży twojej rodziny do siebie w bardziej szczery i znaczący sposób niż codzienna wspólna modlitwa.

 

Jest to fragment książki: Meg Meeker, „Tata bohater. Jak być mocnym ojcem, którego dzieci potrzebują”,(Wydawnictwo M). Książka jest >>TUTAJ<< .

„Najlepsze co możesz dać twojemu dziecku, to być dla niego tatą bohaterem. W tej książce, mam nadzieję pokazać ci, jak tego dokonać” – pisze dr Meg Meeker.

Źródło: www.opoka.org.pl