Ojciec Święty przyjął z zadowoleniem informację o kampanii zachęcającej młodych do zawierania związków małżeńskich

Opublikowano: 5 marca 2014 r.


Podczas walentynkowego spotkania narzeczonych z Ojcem Świętym, para z Polski wręczyła papieżowi koszulkę z napisem „Keep calm and don’t kocia łapa”. Była to zapowiedź kampanii Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin, która ma zachęcić młodych do zawierania związków małżeńskich.

Ojciec Święty przyjmuje koszulkę „Keep Calm and dont kocia łapa”

W 2013 roku zawarto najmniej małżeństw od 1945 roku. Rośnie natomiast liczba związków nieformalnych. Kampania Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin działającego przy Episkopacie Polski, ma być próbą obudzenia wrażliwości społecznej na rosnącą od wielu lat liczbę związków partnerskich. – Ich liczba budzi niepokój wielu rodziców i duszpasterzy. Wiele tych związków opiera się na założeniu, że dopóki jest nam ze sobą dobrze to możemy razem żyć i korzystać z przyjemności. Wraz z rosnącym stale zjawiskiem konkubinatów pojawia się negatywna konsekwencja w postaci lęku przed odpowiedzialnością za drugą osobę, lęku przed posiadaniem dzieci, przed zaangażowaniem się na poważnie w życie społeczne. – tłumaczy ks. dr Przemysław Drąg, dyrektor KODR.

Zdaniem organizatorów akcji, dziś coraz częściej próbuje się usprawiedliwiać zjawisko kohabitacji tłumacząc, że dobrze przeżyty konkubinat pomaga w dobrym życiu małżeńskim i rodzinnym. – Wiele jednak badań prowadzonych w USA czy w Kanadzie wykazuje, że małżeństwa, które żyły wcześniej w konkubinacie bardzo szybko się rozpadają, a sam konkubinat nie daje żadnej gwarancji szczęśliwego małżeństwa. Co więcej dowiedziono, że dzieci których rodzice żyły w związkach nieformalnych, same uciekają później przed odpowiedzialnością i powielają wzór swoich rodziców, żyjąc w związkach na próbę – wyjaśnia ks. dr Przemysław Drąg.

Okazją, by przedstawić kampanię było spotkanie Ojca Świętego Franciszka z narzeczonymi z całego świata, na którym Papież przypomniał młodym prawdę o miłości oraz zachęcił ich do odpowiedzialnego przeżywania daru z siebie.