Konkubinat? I co dalej?

Opublikowano: 5 marca 2015 r.

W roku 2013 zawarto najmniej małżeństw od 1945 roku. Liczba związków nieformalnych stale rośnie. Odpowiedzią na to zjawisko jest coraz większa liczba inicjatyw podejmowanych przez ruchy katolickie, osoby świeckie i duszpasterzy na rzecz promocji małżeństw sakramentalnych i rodziny.

Konkubinaty w Polsce stanowią wciąż niewielką część wszystkich gospodarstw domowych. Według danych ostatniego spisu powszechnego (2011) w takich związkach żyje ok. 3% Polaków. W małżeństwach z dziećmi – 60%. Znaczną grupę stanowią rodziny niepełne (samotna matka i samotny ojciec z dziećmi) – żyje tam 18% Polaków. W konkubinatach wychowuje się 3% dzieci w wieku do 24 roku życia.

Jak zauważa ks. Wojciech Sadłoń z Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, zjawisko konkubinatów dotyczy jednak już ponad pół miliona (643 tys.) osób. W ciągu ostatnich dziesięciu lat liczba ta wzrosła niemal dwukrotnie (z 396 tys. w 2002 roku). Towarzyszy temu wzrost osób rozwiedzionych (o 40%) oraz spadek odsetka osób żyjących w małżeństwie. Znacznie zmalała również liczba osób żyjących w stałej separacji (z 309 tys. w 2002 do 185 tys. w 2011).

Zasadnicza część osób tworzących konkubinaty to osoby, które „żyją na próbę” (według stanu cywilnego kawalerowie i panny – 62%). Jedynie co czwarty konkubinat stanowią osoby, które na swojej życiowej drodze zawarły już związek małżeński. Niemal połowę konkubinatów w Polsce (49%) tworzą osoby w wieku poniżej 34 roku życia. Biorąc pod uwagę średni wiek zawierania małżeństwa (26 i 28 lat), oznacza to, że dla znacznej części zawierających związek małżeński konkubinat stanowi do niego wstęp.

 Ten niekorzystny z punktu widzenia sytuacji rodziny w Polsce kierunek potwierdza wzrost odsetka osób deklarujących, że żaden ślub nie jest potrzebny do założenia rodziny. Ponadto wśród osób do 34 roku życia dominuje przekonanie, że współżycie przed ślubem kościelnym jest dopuszczalne (59%).

 – Do wzrostu liczby luźnych związków przyczynia się m.in. rosnące przyzwolenie społeczne – ocenia dyrektor Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin ks. dr Przemysław Drąg. – Coraz częściej – próbuje się usprawiedliwiać konkubinat, tłumacząc, że dobrze przeżyty pomaga w życiu małżeńskim i rodzinnym – mówi. Dlatego ważne jest uświadamianie młodych ludzi, że o wiele częściej rozpadają się małżeństwa, które wcześniej żyły w konkubinacie, o czym świadczą badania prowadzone w USA czy Kanadzie.

W budzenie świadomości czym jest prawdziwa miłość i jak piękne jest sakramentalne małżeństwo coraz częściej angażują się ruchy katolickie oraz duszpasterze. Warto tu wymienić chociażby Domowy Kościół i „Spotkania Małżeńskie”, które pracują z narzeczonymi. Jest ona o tyle ważna, że opiera się na świadectwie ludzi, którzy już przeszli pewną drogę, będąc w małżeństwie i korzystając z własnych doświadczeń, uczą młodych, jak można je wspólnie przeżywać.

W każdej diecezji istnieją również poradnie życia rodzinnego. – Widzimy, że coraz więcej małżonków w kryzysie zjawia się w poradniach katolickich, bo wiedzą, że będzie tam ktoś, kto będzie próbował ratować ich małżeństwo i nie usłyszą odpowiedzi, że rozwód jest najlepszym rozwiązaniem – mówi ks. Drąg. Mediacje, próby dialogu małżeńskiego, nauczanie naturalnych metod planowania rodziny, rozumienia samego siebie, szacunku dla drugiej osoby, pomoc w wychowaniu dziecka – to tylko niektóre propozycje poradni.

Ważna jest tu też rola duszpasterzy i ich indywidualny, osobisty kontakt z zakochanymi, narzeczonymi czy małżonkami oraz budzenie świadomości, że sakrament małżeństwa zaproszeniem do życia rodzinnego Pana Boga, który wspiera małżonków Swoją łaską. – Tylko w sakramencie małżeństwa ludzie w pełni doświadczają obecności Chrystusa. W czasie konkubinatu nie mamy tej pomocy, łaski Bożej, by trwać w miłości do końca i rozwiązywać problemy małżeńskie w oparciu o nią – mówi ks. Drąg. Przypomina za Janem Pawłem II, że do małżeństwa nie idzie idealny mężczyzna i idealna kobieta. Idzie dwoje ludzie z różną historią życia, z różnymi problemami. – Ważne jest, aby przypominać, że moment małżeństwa nie jest końcem, ale jest dopiero początkiem wspólnego życia – podkreśla.

Małgorzata Walaszczyk, diecezjalna doradczyni życia rodzinnego diecezji warszawsko-praskiej – o zmianach w programie pracy z małżeństwami.


Jerzy Grzybowski o przyczynach konkubinatu >> plik do pobrania

Zobacz też: www.nakocialape.pl

 

oprac.: ISKK/KODR/BP KEP