Jak rozmawiać z nastolatkiem Cz. 2

Opublikowano: 21 lipca 2022 r.

Niejeden rodzic chciałby, aby jego dziecko, gdy będzie już dorosłe, przyszło do niego z prośbą o radę lub tak po prostu opowiedzieć, co u niego słychać, jak się ma. Aby było to możliwe, należy najpierw zadbać o jakość rozmowy z nim, kiedy jest dzieckiem, a potem nastolatkiem. Warto w tym celu zastanowić się, co pomaga, a co nie w dobrej komunikacji z dzieckiem.

O tym, że rozmowy z nastolatkiem bywają trudne – i dlaczego tak bywa – dowiedzieliśmy się z pierwszej części artykułu.

Co otwiera drzwi do rozmowy z nastolatkiem

  • Ciekawość – chęć zrozumienia potrzeb dziecka bez oceny jego zachowania. Ponieważ za każdym zachowaniem, nawet tym najtrudniejszym dla nas, kryje się jakaś niezaspokojona potrzeba naszego dziecka. Sednem rozmowy jest dotarcie do tych potrzeb i uznanie ich. Np. nasze dziecko przychodzi zwykle do domu o 2-3 godziny później niż się umawialiśmy. Jakie potrzeby mogą się kryć za tym zachowaniem? Np. wolności, autonomii, niezależności i decydowania o sobie. Komunikat rodzica mógłby brzmieć „zależy mi, aby zrozumieć, co takiego się dzieje, że od 3 tygodni przychodzisz do domu o 2-3 godziny później niż się umawialiśmy. Widzę, że jest to dla Ciebie ważne i zastanawiam się, z czego to wynika?”.
  • Otwartość – na to, co usłyszymy od nastolatka w odpowiedzi na nasze słowa. Otwartość oznacza brak oceny, grożenia czy oburzania się np. „słyszę, że chcesz decydować, o której godzinie będziesz wracać do domu i masz poczucie, że ja Ci to narzucam, a to jest dla Ciebie nie do zaakceptowania. Dla mnie ważne jest Twoje bezpieczeństwo i chciałbym, żebyś cały i zdrowy wracał do domu. Jak myślisz, jak możemy to pogodzić?”.
  • Uznanie i równa godność – czyli widzę Cię takim, jakim jesteś i to, co mówisz, jest dla mnie ważne, np. “Słyszę, że zależy Ci na relacjach z kolegami i że one dają Ci dużo radości, satysfakcji i tak bardzo cieszysz się z kontaktu z nimi, że zapominasz o powrocie do domu”.
  • Odejście do postawy „ja wiem lepiej” – oczywiście, że rodzice mają większe doświadczenie i potrafią zwykle przewidzieć konsekwencje, których nie widzi nastolatek. Jednak taka postawa nie sprzyja budowaniu relacji i porozumieniu. Lepiej zmienić ją na postawę tzw. sparingpartnera, czyli “działaj i zbieraj swoje doświadczenia, a ja tu jestem, kiedy będzie Ci trudno, a kiedy Twoje zachowanie będzie zagrażać Twojemu życiu czy zdrowiu, to zareaguję szybko, chroniąc Cię”.

Czego nie mówić nastolatkom

Kiedy pozwalamy nastolatkowi doświadczać życia, to z pewnością będą takie sytuacje, kiedy zrobi coś głupiego i będzie musiał ponieść nieprzyjemne konsekwencje. Nawet kiedy wcześniej przestrzegaliśmy dziecko przed jakimiś działaniami, a ono nie posłuchało i zrobiło po swojemu i przychodzi do nas z płaczem, to na pewno nie potrzebuje od nas słów „a nie mówiłam, trzeba było mnie słuchać”. To czego potrzebuje nastolatek w takim momencie, to ukojenia i pocieszenia, a także empatycznej komunikacji, w której damy mu znać, że widzimy i słyszymy, jak mu jest trudno i będziemy w tym razem z nim.

Jakie słowa wówczas pomagają:

  • Słyszę/widzę, że jest Ci smutno, jesteś rozżalony(-a) itp.
  • Jestem tu, żeby Cię wysłuchać, opowiedz mi o tym, dziękuję Ci, że mi to powiedziałeś(-aś).
  • To pewnie było to dla Ciebie trudne, było Ci przykro.
  • Widzę, że Ci na tym bardzo zależało.
  • Co by Ci pomogło, co mógłbyś teraz zrobić inaczej.
  • Jak chcesz to rozwiązać, w czym potrzebujesz mojej pomocy.

Kiedy mamy dobre relacje z nastolatkami, to jest duża szansa, że się z nimi dogadamy. Warto zadbać o to, aby nastolatek miał poczucie, że ufa swoim rodzicom i że zawsze może liczyć na ich pomoc, niezależnie od tego, co się dzieje i co zrobił. A kiedy do nich przyjdzie, to dostanie akceptację i wsparcie. Pamiętajmy, że nastolatki czasem komunikują się z nami bezpośrednio i dość mocno, ale to jest dla nas znacznie łatwiejsze do odczytania i zaopiekowania niż milczenie i unikanie kontaktu.

www.portal.librus.pl