W USA wciąż trwa walka o życie nienarodzonych
Ten proaborcyjny krok spotkał się ze zdecydowaną krytyką biskupów, którzy przyjęte prawo nazwali najbardziej niesprawiedliwą i skrajną ustawą o aborcji na żądanie, jaką naród amerykański kiedykolwiek widział. Przewodniczący komitetów episkopatu ds. obrony życia (abp William Lori z Baltimore) i wolności religijnej (kard. Timothy Dolan z Nowego Jorku) stwierdzili, że odpowiadanie na potrzeby kobiet poprzez promowanie opłacanej przez podatników aborcji na życzenie, jest poważnym złem i brakiem miłości i służenia kobietom. Wskazali, że oferowanie bezpłatnych lub tanich aborcji, zamiast zwiększania zasobów potrzebnych kobietom do opieki nad sobą i swoimi dziećmi, nie jest „wyborem”, ale przymusem i bezdusznym porzuceniem. Biskupi podkreślili, że samo powtarzanie mantry, iż aborcja to opieka zdrowotna, nie sprawi, że naprawdę się nią stanie. „Świadome zakończenie życia bezbronnych i pozbawionych głosu istot ludzkich jest antytezą opieki zdrowotnej – napisali amerykańscy biskupi błagając tych, którzy postrzegają aborcję jako uzasadnione „rozwiązanie” potrzeb kobiet, aby porzucili tę drogę śmierci i rozpaczy.
Abp Lori i kard. Dolan wezwali do budowania społeczeństwa, w którym prawnej ochronie ludzkiego życia towarzyszyć będzie prawdziwa opieka nad matkami i ich dziećmi. Wskazali, że potrzeba rzeczywistych działań, by żadna kobieta nie czuła się zmuszona do wyboru między swoją przyszłością a życiem swojego dziecka. Zapewnili też, że Kościół gotowy jest do współpracy z obecną administracją w celu ochrony życia nienarodzonych dzieci i udzielenia wsparcia matkom w potrzebie.